Likwidator fundacji INSTYTUT INTEGRACJI I ROZWOJU POLSKICH PRODUCENTÓW PIECZYWA "POLSKIE PIECZYWO" w likwidacji z siedzibą w Szczecinie, wpisanej do Rejestru stowarzyszeń, innych organizacji społecznych i zawodowych, fundacji oraz samodzielnych publicznych zakładów opieki zdrowotnej pod numerem KRS 0000239452 (dalej "Fundacja"), podaje do publicznej wiadomości, że na podstawie Uchwały nr 1 z dnia 18.05.2022 Rady Głównej Instytutu, Fundacja została postawiona w stan likwidacji.
Sąd Rejonowy Szczecin-Centrum w Szczecinie, XIII Wydział Gospodarczy Krajowego Rejestru Sądowego postanowieniem z dnia 17.08.2022 r. dokonał wpisu o otwarciu likwidacji Fundacji do Rejestru stowarzyszeń, innych organizacji społecznych i zawodowych, fundacji oraz samodzielnych publicznych zakładów opieki zdrowotnej.
Likwidatorem Fundacji ustanowiono Grzegorza Nowakowskiego. W związku z powyższym likwidator wzywa ewentualnych wierzycieli do zgłaszania wierzytelności przysługujących im względem Fundacji w terminie 21 dni od daty publikacji tego ogłoszenia. Zgłoszenia wierzytelności należy dokonywać pisemnie na adres: ul. Kruszwicka 21c, 71-043 Szczecin.
Instytut "Polskie Pieczywo"
ul. Kruszwicka 21c
71-043 Szczecin
biuro@polskiepieczywo.pl
Mało kto wie, że wielki polski astronom – Mikołaj Kopernik – pośród wielu swoich zajęć, zajmował się również naukowo... chlebem. W swoim dziele pt. "Panis coquendi ratio" ("Obrachunek wypieku chleba") zawarł przepis pieczenia wraz z tablicami pozwalającymi wyliczać należne ceny chleba. Celem opracowania było ustalenie rzeczywistych nakładów finansowych związanych z wypiekiem chleba, aby jego cena mogła kształtować się zgodnie z nakładem pracy i cenami surowców.
Jeszcze w trakcie przygotowań do wojny z Krzyżakami, król Władysław Jagiełło, zamówił u krakowskich piekarzy 16 wozów precelków, znanych ze swego smaku oraz trwałości. Wynik bitwy pod Grunwaldem jest powszechnie znany...
Światowej sławy polski tenor Jan Kiepura urodził się w rodzinie… niezamożnego piekarza. Pierwsze lata życia spędził w domu przy ulicy Majowej w Sosnowcu, w suterenie, gdzie mieściła się piekarnia i piec, w którym wypiekano chleb.
Jan Kiepura
Dostępne w Polsce pieczywo wiedeńskie ma swoje... polskie korzenie. Wszystko za sprawą austriackich piekarzy, razem z którymi wyemigrowało w XVIII wieku za granicę. Zyskało przy tym popularność we Francji, gdzie jadano je m.in. na dworze Marii Antoniny. Na marginesie można dodać, że przypisywane tej monarchini powiedzenie, jakie skierować miała na wieść o buntujących się z głodu poddanych: „Nie mają chleba? Niech jedzą ciastka!”, w istocie znane już było sto lat przed tym, jak Antonina została królową Francji.
Nie samym chlebem człowiek żyje... czyli sztuka o chlebie
Chleb obecny jest także w sztuce. Pojawia się w literaturze, w tym u takich twórców jak Jan Kochanowski, Ignacy Krasicki, Wacław Potocki czy Leopold Staff. Znane są także baśnie o chlebie, wywodzące się spod piór samych mistrzów. Czy jest ktoś, kto nie zna Hansa Christiana Andersena?
W malarstwie chleb stał się motywem wykorzystywanym na obrazach m. in. Leonardo da Vinci, Salvadora Dali, Luisa Melendeza czy Paula Cazenne.
Sam chleb może również przybierać finezyjne formy, jak choćby znane „koguty z Kazimierza”. W ten sposób piekarnia staje się „pracownią pieczywa artystycznego”.
Z wypiekami… na twarzy Polski
Stworzenie Megamarki kraju to wyzwanie, ale i szansa na sukces, który przekłada się na całą gospodarkę. Jest również ważne dla samych Polaków, by leczyć się z kompleksów wobec innych nacji, i zacząć postrzegać samych siebie bardziej pozytywnie.
Polska potrzebuje swojej Mega-marki, która będzie opierać się na silnych sub-markach. Pieczywo ze swoimi wyjątkowymi cechami stanowi idealnego kandydata na naszą najsilniejszą markę żywnościową. Podparte wielowiekowymi tradycjami wyróżniający smak i ogromna różnorodność dostępnego pieczywa sprawiają, że chleb postrzegany jest w Polsce jako nieodzowna część codziennego jadłospisu, coś powszechnego i akceptowanego. Nie dziwi więc, że jest najczęściej spożywanym produktem w Polsce – obecnym właściwie w każdym polskim domu (96%). Dla naszych emigrantów (21 mln osób!), rozsianych po całym świecie – jest czymś najbardziej wytęsknionym, zarówno dla „starej emigracji”, jak i „nowej fali”. Nie tylko zresztą na poziomie symboliki (nostalgia za rodzinnym domem i krajem), ale i konkretnego zapotrzebowania. Polacy emigrują za chlebem, a chleb – za Polakami… Za granicą powstają polskie piekarnie i punkty sprzedaży pieczywa, które integrują Polaków, a mogą stanowić dodatkowo wizytówki promocyjne Polski. Co więcej, już teraz eksport polskiego pieczywa i wyrobów piekarniczo-cukierniczych to prawie 2 mld zł – druga wartość wśród wszystkich artykułów spożywczych.
Chleb zapewnia wiarygodność – gości nie tylko na naszych stołach, ale jest też naturalną i integralną częścią polskiej kultury i tożsamości. Obecny jest w zwyczajach, powiedzeniach, symbolice, sztuce, tradycji i religii, a nawet - ekonomii. Wiele powiązań - to wiele skojarzeń, to nośne obrazy, słowa i komunikaty. Chleb to wdzięczny medialnie temat.
Pozwala budować pozytywny przekaz o Polsce. Już teraz polskie pieczywo staje się coraz bardziej znane i doceniane. Poza licznymi laurami na międzynarodowych targach i konkursach czy opiniach przybywających turystów, o polskim chlebie wypowiadają się w samych superlatywach takie osobistości jak Madeleine Albright czy tenor Placido Domingo.
Pieczywo jest dobrze rozpoznawalne i łatwo identyfikowalne w Europie i na świecie. Tak samo zresztą jak czekolada czy pizza. I w każdym kraju można kupić czekoladę – ale słynie z niej Szwajcaria. Podobnie w wielu krajach można kupić pieczywo – ale to najlepsze znaleźć można w Polsce. Do znanego już „bread” (i odpowiednio w danym języku), wystarczy – i należy! - dodać „as polish as bread”.
Chleb to kontakt z naturą, wpisanie się w trend ekologiczny, w ponadnarodową politykę zdrowotną i żywieniową. Przewaga pieczywa to jego walory prozdrowotne, zgodność ze światowymi zaleceniami żywieniowymi, wskazującymi na podstawową rolę węglowodanów złożonych w prawidłowej diecie. Chleb ma perspektywiczne znaczenie w zapobieganiu otyłości - chorobie społeczeństw XXI wieku.
Polski chleb to potencjał wizerunku i część naszej tożsamości: „tak polskiej, jak chleb”.
Opracowanie: Instytut „Polskie Pieczywo”
Więcej o chlebie – na przestrzeni dziejów
Chleb jest jednym z najstarszych pożywień człowieka, i właściwie – w różnych postaciach i odmianach – „od zawsze” jemu towarzyszył. Jego historia sięga czasów prehistorycznych – szacuje się, że już 12000 lat temu wypiekano rozcierane na kamieniach ziarna zbóż. Najstarszy znaleziony chleb pochodzi z Krety – jego wiek określono na 6100 lat. Chlebem zajadali się Sumerowie oraz Egipcjanie, którzy piekli go już w XII w. p.n.e. Z tamtego okresu zachowały się malowidła ścienne, przedstawiające dokładny proces pieczenia w specjalnych formach. Wynika z nich, że Egipcjanie jako pierwsi zastosowali proces fermentacji i wprowadzili oczyszczanie mąki z zarodków w celu przedłużenia jej trwałości.
W Palestynie wypiekano chleb z mąki jęczmiennej (rzadziej pszennej), która zakwaszana była kwasem. W czasie Paschy przygotowywano tzw. chleb przaśny, do którego wypieku używana była tylko mąka i woda (bez kwasu). Jego łamanie i podawanie innym stanowiło przywilej ojca rodziny. Wraz z innymi darami, chleb składano Bogu w ofierze.
Chleb znany był również w starożytnej Grecji oraz w Rzymie. Wzmianki o nim można spotkać już w dziełach Homera (VIII w. p.n.e.). Ówczesnie spożywano go wraz z każdym z trzech głównych posiłków – ariston, deipnon oraz dorpon. W Rzymie natomiast, za Oktawiana Augusta funkcjonowało ok. 300 piekarń, piekących najróżniejsze rodzaje chleba i ciasteczek. Jego powszechność w czasach cesarstwa potwierdza zawołanie panem et circenses (chleba i igrzysk), którym lud rzymski wyrażał swe powszechne żądania.
Pierwszy chleb był często robiony z różnych rodzajów zbóż, także z ziaren trawy. Pieczony był głównie w popiele, jednakże był wówczas ubrudzony i tracił wilgotność. Dlatego w późniejszym okresie zrezygnowano z tej metody i zastąpiono ją pieczeniem go pod garnkiem, który następnie przysypywało się popiołem. W następnych latach zmieniono to na rzecz wypieku na rozgrzanych kamieniach, a z czasem zaczęto wykorzystywać do tego ruszt i blachy. Tego typu chleb był pieczony wszędzie tam, gdzie posiadano dostęp do zboża i wody.
W opracowaniu wykorzystano materiały pochodzące z: „Przekąska czy danie?”, Barbara I. Kaniewska, Rzeczpospolita, „McChleb”; A. Stanisławski, Wprost; Z. Gloger, Encyklopedia staropolska; B. Kuźmiński „100 wieków chleba; M. Sumcow „Starodawne sposoby przyrządzania chleba”, Instytut Marki Polskiej – projekt „Marka Dla Polski”; Anna Majewska „Chleb nasz powszedni”, www.nawidelcu.pl, 2005l; Krzysztof Najder, „Polska jako marka”; Leszek Horwath, www.potrawyregionalne.pl, „Circinellis a sprawa polska”; Michael Pieslak, www.polonia.org, „Polonia na świecie w liczbach”; www.msz.gov.pl; www.pot.gov.pl